Stosowanie rebus sic stantibus w czasie epidemii COVID-19
Ramy polskiego porządku prawnego zasadniczo obowiązują bezwzględnie, opierając się na sztandarowej zasadzie dotrzymywania kontraktów (łac. pacta sunt servanda). Jedną z niewielu możliwości swoistego uelastycznienia regulacji prawnych istniejących stosunków zobowiązaniowych na wypadek ich nadzwyczajnej zmiany jest instytucja rebus sic stantibus wynikająca z art. 3571 kodeksu cywilnego, którą polski ustawodawca wprowadził nie spodziewając się zapewne, że kiedykolwiek zaistnieje sytuacja wprost uzasadniająca stosowanie tejże instytucji. Mowa tu bowiem o panującej epidemii koronawirusa.
Zgodnie ze wskazanym przepisem: Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.
Wyjątkowość wskazanego rozwiązania potwierdza orzecznictwo, które do stosowania tej instytucji podchodzi z dużą dozą ostrożności, traktując je jako swego rodzaju „furtkę bezpieczeństwa” w przypadku zaistnienia okoliczności, których nie da się przewidzieć, a na których skutki również nie sposób się przygotować. Nie ulega wątpliwości, że aktualna sytuacja w Polce jednoznacznie prowadzi do stwierdzenia, że zachodzi nadzwyczajna zmiana stosunków. Jej wyrazem są chociażby decyzje podejmowane przez rządzących: wprowadzenie specustaw zapobiegających kryzysowi gospodarczemu, zamknięcie granic czy wprowadzenie znacznych ograniczeń w przemieszczaniu się przez obywateli. Każda ze zmian dotycząca różnych sfer życia codziennego odnosi skutek w relacjach prawnych, począwszy od uniemożliwienia dystrybucji towarów, realizacji zleceń, aż po nieprzewidywane wcześniej ograniczenie (lub w skrajnych przypadkach – pozbawienie) środków na pokrycie bieżących zobowiązań. W zaistniałej sytuacji z jaką przychodzi zmierzyć się podmiotom będącymi stronami umów cywilnoprawnych, mając na uwadze nadzwyczajną zmianę okoliczności, odwołując się do tejże instytucji można zwrócić do sądu o:
– oznaczenie nowego sposobu wykonania zobowiązania,
– oznaczenie wysokości świadczenia lub
– rozwiązanie umowy.
Należy pamiętać, że strony zawsze mogą renegocjować umowę, dlatego zanim zdecydujemy się na wystąpienie do sądu z rozstrzygnięciem sporu powstałego w nadzwyczajnych warunkach, w pierwszej kolejności powinniśmy zwrócić się do kontrahenta z propozycją na drodze polubownej.
Należy również przypomnieć, że istnieje szereg przepisów bezwzględnie obowiązujących, powołujących się również na okoliczności, za które strona umowy nie ponosi odpowiedzialności, dla przykładu art. 471 k.c. – dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Dlatego też rezygnując z wytoczenia samodzielnego powództwa związanego z nadzwyczajną stroną stosunków, w przypadku występowania jako strona pozwana należy pamiętać o różnych możliwościach obronnych w postaci okoliczności egzoneracyjnych (których stosowanie teraz również się aktualizuje).
Stan epidemii działa paraliżująco na gospodarkę, a skutki zaistniałej sytuacji widoczne są już teraz. Przewidujemy, że z czasem sądom przyjdzie się zapoznać z lawiną stanów faktycznych, w których doszło do nadzwyczajnej zmiany stosunków i uzasadnionym będzie zastosowanie art. 3571 kodeksu cywilnego w celu zachowania równowagi stron umowy i trwałości obrotu. Z pewnością będzie to niemałe wyzwanie.