Czy wytoczenie powództwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym zakończonym umorzeniem przerywa bieg przedawnienia?
Aktualnie najbardziej powszechnymi działaniami wierzycieli zmierzającymi do dochodzenia przez nich roszczeń jest kierowanie pozwów w elektronicznym postępowaniu upominawczym. Takie postępowanie charakteryzuje szybkość i znacznie niższe koszty procesu. Nic zatem dziwnego, że znacznie chętniej kieruje się pozwy właśnie w tym trybie aniżeli poprzez zwykłe postępowanie.
Uprzednio obowiązujące przepisy w przypadku skutecznego wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty wydanego w elektronicznym postępowaniu upominawczym nakładały na sąd obowiązek przekazania sprawy do sądu właściwości ogólnej – z uwagi na utratę mocy nakazu zapłaty. Zmiana przepisów, która weszła w życie w dniu 07.02.2020 r. nakłada na sąd obowiązek umorzenia postępowania w zakresie w jakim nakaz zapłaty utracił moc. Dodatkowo jeżeli w terminie trzech miesięcy od dnia wydania postanowienia o umorzeniu elektronicznego postępowania upominawczego powód wniesie pozew przeciwko pozwanemu o to samo roszczenie w postępowaniu innym niż elektroniczne postępowanie upominawcze, skutki prawne, które ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa następują z dniem wniesienia pozwu w elektronicznym postępowaniu upominawczym (art. 50536 i 50537 k.p.c.).
Nie mniej jednak w obiegu wciąż pozostaje wiele nakazów zapłaty, które zostały wydane w sprawach na uprzednio obowiązujących przepisach. W wielu przypadkach po wniesieniu przez stronę pozwaną sprzeciwu od nakazu zapłaty powód nie uzupełniał braków formalnych pozwu, do których uzupełnienia był zobowiązany na podstawie wezwania sądu właściwości ogólnej. Powód po takim przekazaniu sprawy zobowiązany był do wykazania umocowania bądź przedłożenia pełnomocnictwa. W razie nieusunięcia wskazanych braków sąd umarzał postępowanie. Rozwiązanie proceduralne w postaci umorzenia postępowania na skutek nieusunięcia braków formalnych pozwu wniesionego w postępowaniu elektronicznym przez powoda (art. 50537 § 1 k.p.c.) było w zamyśle legislacyjnym równoznaczne ze zwrotem tego pozwu, który z uwagi na zasadę kontynuacji i etap postępowania nie był już możliwy. Powód, który nie usunąłby braków formalnych pozwu w „tradycyjnym” postępowaniu cywilnym uzyskałby skutek prawny w postaci zwrotu pozwu, z czym wiąże się niewywoływanie przez niego żadnych skutków prawnych, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa. Powyższe pozostaje istotne z punktu badania terminu przedawnienia albowiem interpretacja przepisów w powyższym zakresie pozwala na stwierdzenie, że w sytuacji nieuzupełnienia przez powoda braków formalnych pozwu po przekazaniu sprawy do sąd właściwości ogólnej termin takie nie powinien ulec przerwaniu.
Zgodnie z art. 123 k.c. bieg przedawnienia przerywa się:
- przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
- przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje;
- przez wszczęcie mediacji.
Należy zatem wysnuć wniosek, że tylko prawidłowe z formalnego punktu widzenia wytoczenie powództwa może być uznane za czynność skutecznie prowadzącą do przerwy biegu przedawnienia.
Niestety praktyka pokazuje, że jest również odmienna interpretacja wskazanych przepisów m.in. przez Sąd Najwyższy, który w uchwale z dnia 21 listopada 2013 r., sygn. I CZP 66/13 wskazał, że „Wytoczenie powództwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym zakończonym umorzeniem postępowania na podstawie art. 50537 § 1 k.p.c. przerywa bieg terminu przedawnienia”.
W tym miejscu wskazać należy, że w ocenie Kancelarii nie sposób zgodzić się z powyższą tezą, albowiem nie jest zrozumiałe, dlaczego skutki nieusunięcia braków formalnych pozwu uniemożliwiające nadanie sprawie dalszego biegu akurat w elektronicznym postępowaniu upominawczym miałyby być oceniane inaczej aniżeli w postępowaniu zwykłym (gdzie pozew zostałby po prostu zwrócony). Interpretacja Sądu Najwyższego w powyżej wskazanej uchwale może prowadzić w wielu przypadkach do nadużyć i manipulowania terminami przedawnienia, albowiem powód mógłby w rzeczywistości składać wielokrotnie pozew przeciwko danej osobie w elektronicznym postępowaniu upominawczym, a następnie, nie popierając swojego żądania (z uwagi właśnie na nieuzupełnienie braków formalnych przez sądem właściwości ogólnej) wielokrotnie przerywać bieg przedawnienia, kierując kilkukrotnie pozew w tej samej sprawie nie doprowadzając jednocześnie do merytorycznego rozpoznania sprawy. Interpretacja przedstawiona przez Sąd Najwyższy prowadzi zatem do nieuzasadnionego uprzywilejowania wierzycieli.
Na szczęście wskazana powyżej uchwała Sądu Najwyższego nie ma mocy zasady prawnej, albowiem wydana została w trzyosobowym składzie w wyniku przedstawienia zagadnienia prawnego przez sąd II instancji, zatem wiąże sąd orzekający tylko w danej sprawie w myśl art. 390 § 2 k.p.c.
Powyższe oznacza, że to sąd orzekający w danej sprawie rozstrzygnie czy doszło do przerwania biegu przedawnienia czy też nie – w sytuacjach opisanych powyżej. Dodać należy także, że ww. uchwała Sądu Najwyższego spotkała się z wieloma krytycznymi głosami zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie, co warto wykorzystywać dla wzmocnienia argumentacji prawnej.